niedziela, 29 listopada 2015

Podsumowanie sezonu 2015 w Formule 1

Mimo, że od zakończenia GP Abu Zabi minęło kilka godzin to już jestem w stanie określić jaki był ten sezon. Nie był to sezon ani bardzo nudny, ani zbyt ciekawy, określiłbym raczej taki średni, miał fantastyczne momenty takie jak Malezja, Węgry, USA, a nawet Rosja, ale też nudy jak w Meksyku czy ostatni wyścig Abu Zabi. Teraz podsumujmy jak sezon wyglądał w wykonaniu poszczególnych ekip:

Mercedes:
Przed sezonem oczekiwano od nich powtórzenia sukcesów z 2014 i to się udało. Już w Rosji świętowali mistrzostwo świata konstruktorów, a w Austin tytuł MŚ kierowców wywalczył Lewis Hamilton. W tym sezonie nie było dużo rywalizacji pomiędzy kierowcami od początku rywalizację zdominował Lewis, ale zmiany po Singapurze odwróciły układ sił w ekipie Srebrnych Strzał, sześć pole position z rzędu wywalczył Rosberg, co przekłuł na zaledwie trzy zwycięstwa oraz na wicemistrzostwo. Jednak zagrywki pod koniec pokazały, że są prawdziwymi Niemcami, wszystko wykalkulowane, zero zabawy.

Ferrari:
W zespole dokonano rewolucji, pozbyto się Alonso i Mattiaciego, a nich miejsce przyszli Vettel i Arrivabene, dodatkowo zapewniono sponsoring z Meksyku za sprawą Gutierreza. Zespół prezentował się bardzo dobrze od samego początku w Australii i praktycznie nie schodził z podium, przed sezonem zakładali 3 zwycięstwa i to się udało. Vettel w wspaniałym stylu pokonał Mercedesy na Węgrzech, a w Singapurze zdominował stawkę. Ze znienawidzonego mistrza z Red Bulla stał się ostatnią nadzieją na powstrzymanie dominacji Mercedesa. Limit pecha w tym sezonie wyczerpał partner Niemca, Kimi Raikkonen, który tylko 3 razy zameldował się na podium, pojechał wspaniały wyścig w Bahrajnie oraz Abu Zabi. Był to z pewnością udany sezon dla legendarnej stajni z Maranello, a w przyszłym sezonie liczą na więcej.

Williams:
Po poprzednim roku wyrośli na 3 siłę w stawce. Sytuacja w zespole się ustabilizowała. Przed sezonem liczyli na 2 miejsce, lecz testy sprowadziły ich na ziemię, byli zdecydowanie słabsi od Mercedesa i Ferrari. Nie szły im wyścigi, w których bardziej liczyła się aerodynamika, a nie możliwości silnika, więc tutaj jest obszar do poprawy, przez część sezonu obawiali się utraty Bottasa, ale Ferrari nie zdecydowało się go wziąć. W tym sezonie zmniejszyła się przewaga Fina nad Massą.

Red Bull:
Zamienili się miejscem z Ferrari. Przed sezonem stracili Vettela, a wkład w rozwój bolidu zmniejszył Adrian Newey. Jednostka napędowa przygotowana przez Renault okazała się słabsza od Mercedesa i Ferrari, w związku z czym zespół zmagał się problemami natury technicznej. Błogosławieństwem dla nich okazały się wyścigi na wąskich, wolnych torach typu Monaco, Hungaroring czy Singapur. W klasyfikacji Kwiat wyprzedził Ricciardo, ale trudno ocenić, kto jest lepszy. Większość sezonu spędzili jednak na konflikcie z Renault, ale ostatecznie pozostaną na ich jednostkach napędowych.

Force India:
Przed sezonem było głośno słychać o ich problemach, ale zespół zajął najlepsze miejsce w generalce w historii i zdobył jedno podium i co ciekawe znowu go nie zdobył Hulkenberg. Zespół z czerwonej latarni F1 wyrósł na solidny zespół środka stawki, lecz bez większych możliwości rozwoju. Od przyszłego roku być może zmienią nazwę na Aston Martin, a głównym sponsorem zostanie marka whisky Johnnie Walker. Hinduski zespół radził sobie dobrze, a kierowcy byli mocnym, pewnym punktem zespołu

Lotus:
Po ubiegłorocznej katastrofie zmienili jednostki napędowe z Renault na Mercedesa. Zespół nie rozwijał swojego bolidu od początku do końca, ale pozostał na 6 miejscu w generalce. Kierowcy nie spisywali się źle, Grosjean znowu pokonał Maldonado, ale to było do przewidzenia. Brytyjski zespół przez większą część sezonu wykrwawiał się z powodu braku pieniędzy, a Renault dalej nie potwierdziło, że przejmują ten zespół. Co więcej z zespołem pożegnał się Grosjean, a na jego miejsce zatrudniono Palmera, co pokazuje, że Renault planuje poważnie zaatakować dopiero w 2017.

Toro Rosso:
Są w tym samym miejscu, w którym byli w zeszłym. Najprawdopodobniej będą jeździć na silnikach Ferrari w modyfikacji z 2015, która i tak będzie lepsza od jednostki Renault. Max Verstappen zdominował swojego partnera Carlosa Sainza i wyrósł na młodą rewelację tego sezonu, mimo wielu głosów krytyki.

Sauber:
Dokonali pewnego postępu względem roku poprzedniego, pozostanie na silnikach Ferrari jednak opłaciło się. Zatrudnili Nasra i Ericssona, ale przed sezonem do sądu pozwał ich van der Garde w sprawie nie dotrzymania umowy, ostatecznie dogadano się. Nasr zdobył więcej punktów od Szweda oraz zajął rewelacyjne 5 miejsce w Melbourne, później jednak było co raz gorzej, lecz nie powtórzyła się ubiegłoroczna kompromitacja. Sauber jednak w przyszłym sezonie nie będzie tą drugą ekipą dla Ferrari, więc na pewno będą mieli trudniej.

McLaren:
Dwóch mistrzów świata, jeden z najlepszych szefów, legendarna nazwa, a miejsce przedostatnie. Takiej kompromitacji nie spodziewał się nikt. Przed sezonem nie było zbyt różowo, ale przecież to tylko testy, zaliczyli najgorszy sezon w historii. Najlepszą pozycją była 5 zdobyta na Węgrzech przez Alonso, ale to był szalony wyścig. McLaren najlepiej spisywał się na torach, gdzie dużo się działo w wyścigach. Podobno gdyby nie silnik, bolid byłby gorszy tylko od Ferrari i Mercedesa. Rekordowa kara 70 pozycji do tyłu dla Buttona, bito wszelkie rekordy. W trakcie sezonu zastanawiano się czy nie pozbyć się Alonso i Buttona oraz w ich miejsce zatrudnić Magnussena z Vandoornem, którzy mogliby się objeździć w Jedynce i zaatakować w 2017, kiedy dojdzie do większej zmiany przepisów. Honda popełniła błąd powołując się na dżentelmeńskie porozumienia. W tym sporcie liczy się zasada co nie jest zakazane jest dozwolone, co pokazały działania Ferrari z Haasem. Nawet sam Dennis nie liczy na poprawę w przyszłym roku. Od Maka odchodzą sponsorzy, co nie wróży dobrze.

Manor Marussia:
Cudem ocalona ekipa, jeździła na zeszłorocznym silniku Ferrari oraz zeszłorocznym bolidem przystosowanym tylko i wyłącznie do obecnych przepisów. Od początku wiadomo było, że będą czerwoną latarnią i nawet będący w fatalnej dyspozycji McLaren będzie lepszy od nich. Jako jedyny zespół wymienili kierowcę w trakcie roku. Rossi zastąpił Merhiego, ponieważ płacił i pojechał całkiem nieźle, w USA jadąc wyścig życia. Ratunkiem dla nich okazała się umowa z Mercedesem, ale potem odeszli Lowdon i Booth. Mówi się o tym, że promotor GP USA Tavo Hellmund ma zostać właścicielem Manora, zmienić nazwę i obsadzić fotel kierowcy jakimś amerykańskim kierowcą. Do zespołu ściągnięto Dave'a Ryana.

czwartek, 26 listopada 2015

Wspomnień czar: Fajki w Formule 1

Cześć, siemanko w kolejnym poście, który dzisiaj będzie poświęcony reklamie papierosów w F1. Nie jest to żaden artykuł sponsorowany, lecz po prostu fajki do 2006 były jedną z najważniejszych części tego sportu, wobec tego zaczynamy. Pierwsze reklamy zaczęły się pojawiać na bolidach w latach 60, w związku ze zmienionym kształtem, ale pierwsze najbardziej znane utkwiły nam w pamięci w latach 70. Większość firm nie chciała sponsorować poza papierosami, prezerwatywami i alkoholami. Wówczas nie było przepisów, które zabraniały reklamy tych przedmiotów. To wówczas narodziła się legenda biało-czerwonego McLarena z logiem Marlboro czy czarno-złote Lotusy JPS, równie słynne stały się malowania Surtees z logiem Durex, lecz prawdziwy rozkwit papierosy przeżyły w latach 90, mimo pierwszych zakazów reklamowania tytoniu. Wówczas Marlboro stało się sponsorem Ferrari, ba włoska stajnia zrezygnowała z Rosso Corsa na rzecz barw włoskiego producenta papierosów. W tym samym czasie Marlboro odeszło od McLarena, który zyskał jednak kolejnego wspaniałego sponsora z tej samej branży West. To wówczas również B&H zaczęło sponsorować Jordana, na którym zaczęły się pojawiać przeróżne zwierzęta. Formuła 1 była jedynym sportem, gdzie tak sponsorowały się papierosy. W 1998 roku tytoniowy koncerny British American Tobacco wykupił legendarnego Tyrrella, który podupadał. Początek XXI w. pokazał jednak, że kampania antytytoniowa jest bardzo silna i kolejne państwa to wprowadzały. Spowodowało to, że zespoły musiały cenzurować reklamę papierosów. Z powodu ograniczeń papierosowych zniknęło na 11 lat z kalendarza GP Austrii. Koniec ery tytoniowej można datować na 2006 r., kiedy Mild Seven i Lucky Strike wycofały się ze sponsoringu. Co prawda zostało jeszcze Marlboro, lecz od Chin 2007 ani razu nie pojawiło się z oficjalnym logo, a w 2010 w ogóle zniknęło z bolidów Ferrari, po wcześniejszej cenzurze kodów kreskowych. Jak na ironię losu zespołem Ferrari obecnie zarządza były szef europejskiego oddziału Marlboro Maurizio Arrivaben.
Poniżej zamieszczam najlepsze bolidy z reklamami fajek:
Marlboro McLaren Honda 










Znalezione obrazy dla zapytania marlboro mclaren 
JPS Lotus




Znalezione obrazy dla zapytania senna 1986
Durex Surtees






Znalezione obrazy dla zapytania surtees durex
Marlboro Ferrari
Znalezione obrazy dla zapytania ferrari f2001










Benson&Hedges Jordan







Znalezione obrazy dla zapytania jordan 2001
Mild Seven Renault

Znalezione obrazy dla zapytania mild seven renault
555 BAR Honda (2004, najpiękniejsze fajkowe malowanie ever)
Znalezione obrazy dla zapytania bar 006 china









Dziękuję za uwagę i trzymajcie się do następnego posta. Na razie