sobota, 12 sierpnia 2017

Nieudana rekrutacja 2010

Cześć witam was, dzisiaj kolejny wpis z kategorii historyczne. Dzisiaj pragnę przytoczyć historię zespołów, które zostały wybrane przez władze FIA do uczestniczenia w mistrzostwach F1 na sezon 2010. Tylko jednemu z nich udało się zapunktować. Czas na ich historię

Lotus/Caterham (2010-2014)

Zespół został wybrany we wrześniu 2009 roku po wycofaniu się BMW z Formuły 1. Malezyjscy inwestorzy z Tonym Fernandesem na czele założyli zespół, który miał szybko zdobyć środek stawki. Zespół przyjął legendarną nazwę Lotus i zatrudnił bardzo dobrych kierowców Trullego i Kovalainena, którzy może dla mocnych teamów nie byli łakomym kąskiem, ale wciąż dobrym wyborem dla debiutantów. Ekipa Lotus była zdecydowanie najsilniejsza w sezonie 2010 z pośród debiutantów, jednakże nie udało się jej zdobyć ani jednego punktu. Na sezon 2011 podpisali umowę Renault jednocześnie wchodząc w konflikt z ekipą dawnego Renault. Chodziło o użycie nazwy Lotus. Koniec końców, zespół Fernandesa tą batalię przegrał i zmienił nazwę na Caterham, markę samochodów sportowych, którą wykupił Malezyjczyk. W sezonie 2011 ponownie reprezentował ich duet Kovalainen-Trulli, jednakże w jednym wyścigu wystartował Karun Chandhok. Na sezon 2012 do ekipy dołączył Witalij Pietrow, który zapłacił za jazdę, zwalniając na kilka dni przed sezonem Jarno Trullego. Sezon 2012 ponownie kończą bez punktów, w ostatnim wyścigu wywalczając 10 miejsce dzięki 11 miejscu Pietrowa. Duet Kovalainen-Pietrow wylatuje, a zastępują ich Pic i van der Garde, który debiutuje w wieku 28 lat w F1. W 2013 muszą uznać wyższość Marussi i zajmują ostatnie 11 miejsce. W sezonie 2014 decydują się na zatrudnienie Ericssona i Kobayashiego, z tym że tylko Szwed przynosi gwarantuje stabilne fundusze. Sezon 2014 to rewolucja silnikowa, w związku czym ekipa jeszcze bardziej odstaje od reszty. W czerwcu ekipa zmienia właściciela, Fernandes ma dosyć niepowodzeń i sprzedają ekipę rumuńskim inwestorom. W GP Belgii debiutuje Andre Lotterer, który ostatni kontakt z bolidem F1 miał w 2002 roku! Zastępuje on Kobayashiego, jednakże na kolejne wyścigi Japończyk wraca. Po GP Rosji ekipa rezygnuje ze startów w USA i Brazylii, zaczynając zbierać pieniądze na ostatni wyścig w Abu Zabi. Ericsson rozwiązuje kontrakt ze skutkiem natychmiastowym i odchodzi do Saubera, w barwach którego testuje już po zakończeniu sezonu. Kierowcą na GP Abu Zabi jest Will Stevens. Zespołowi nie udaje się zgłosić na sezon 2015 i kończy swoją działalność nie zdobywając ani jednego punktu. Poniżej bolidy tego zespołu.

 

 Virgin/Marussia/Manor (2010-2016)

W czerwcu 2009 był czasem kryzysu w F1 toczył się konflikt FOTA-FIA, ostatecznie zażegnany. W międzyczasie wybrano 3 nowe zespoły do F1, jednym z tych zespołów był Manor, który uczestniczył w niższych seriach wyścigowych. Po sezonie 2009 zatrudnili Timo Glocka i Lucasa di Grassiego, a na czele nowego zespołu stanął Richard Branson i zespół został nazwany Virgin Racing. Virgin w wyścigach był drugą siła wśród nowych zespołów, jednakże w klasyfikacji generalnej uplasował się na ostatnim, 12 miejscu. Po sezonie zrezygnowano z usług di Grassiego, w jego miejsce zatrudniając Jerome d'Ambrosio, pierwszego Belga od sezonu 1995. Sponsorem zostaje Marussia Motors. Ponownie są lepsi od HRT, jednakże przegrywają z nimi w klasyfikacji generalnej. W grudniu 2011 ekipa oficjalnie zmienia nazwę na Marussia. W sezonie 2012 zmieniają d'Ambrosio na Charlesa Pica, zespół w końcu pokonuje HRT i o włos przegrywa z Caterhamem. Na sezon 2013 zatrudniają Luiza Razię i Maxa Chiltona, jednakże ten pierwszy z powodu braku funduszy musi się wycofać, a ekipa decyduje się zatrudnić Julesa Bianchiego juniora Ferrari i kierowcę rezerwowego Force Indii. W sezonie 2013 czynią kolejny milowy krok zajmując 10 miejsce i pokonując Caterhama. Podpisują także umowę z Ferrari na dostarczanie silników. Sezon 2014 jest dla nich szalonym sezonem. W Monako zdobywają historyczne punkty, dzięki 9 miejscu Julesa Bianchiego. Tracą jednak swojego uzdolnionego kierowcę w GP Japonii, przez pojazd, którego nie powinno być w miejscu wypadku. Startują jeszcze tylko w GP Rosji wystawiając tylko jeden bolid. Później już nie startują. Rosyjscy właściciele Marussi rezygnują z F1, jednakże sama ekipa pozostaje dzięki punktom Bianchiego. Pokonują nie tylko Caterhama, ale również dużo bardziej utytułowanego Saubera. W sezonie 2015 startują Manor Marussia ze względu na pieniądze z praw transmisyjnych. Zmieniają skład na duet Stevens-Merhi, przy czym częściowo jest to zmiana wymuszona, bowiem Bianchi niestety nie mógł dłużej startować. Ekipa jest czerwoną latarnią, dodatkowo posiada zeszłoroczny bolid dostosowany do regulacji z 2015. Ma również zeszłoroczny silnik. Przed GP Singapuru zatrudniają Alexandra Rossiego. Zajmują ostatnie miejsce, jednakże zostają w F1. Po spekulacjach na temat zmiany właściciela, zespół zmienia logo, a także szefostwo. Nawiązuje współpracę z Mercedesem i Williamsem, czego owocem jest jazda Wehrleina, a później także Ocona. Drugim kierowcą zespołu początkowo jest Haryanto, który jednak wycofuje się z rywalizacji ze względu na brak środków do dalszej jazdy. Wehrlein zdobywa jeden punkt w Austrii, jednakże Nasr, który długo był łączony z Manorem zdobywa 2 punkty w swoim domowym wyścigu i pozbawia pieniędzy za 10 miejsce, które uratowałyby zespół. Poszukiwania nowego właściciela spełzają na niczym. Był to najlepszy zespół, z tych które zadebiutowały w 2010 roku i dał szansę 3 młodym i zdolnym kierowcą. Niestety jeden z nich już nie żyje :(



HRT (2010-2012)

Zespół pierwotnie miał się nazywać Campos Meta, a szefem zespołu miał być Adrian Campos. Zespół nie zdążył zbudować bolidu na testy w 2010. Na kilka dni przed rozpoczęciem sezonu zespół zmienił właściciela, którym został Jose Ramon Carabante, a nazwa zespołu została zmieniona na Hispania Racing Team. Nazwa w Polsce kojarzyła się jednoznacznie z narodowym hiszpańskim zespołem. Kierowcami zespołu zostali Bruno Senna i Karun Chandhok. Podczas treningów w inauguracyjnym wyścigu w Bahrajnie bolid był dopiero składany. Cud, że udało się im wystartować w kwalfikacjach. Oczywistym było, że ten zespół nie ma szans na zdobycie punktów, ale udało im się wygrać z bogatszym Virgin Racing. Pozostałymi kierowcami zespołu byli Sakon Yamamoto i Christian Klien, co pokazywało, że zespół liczy głównie na pieniądze od kierowców. W sezonie 2011 zdecydowano się na zatrudnienie Vitantonio Liuzziego, co było dobrym wyborem, bo był solidnym kierowcą i Naraina Karthikeyana, co było totalnym matriksem. Do pierwszego GP Australii kierowcy się nie zakwalifikowali, bowiem rozwój bolidu na początku był podobny do tego co się działo przed rozpoczęciem sezonu. Później kierowcą zespołu został Daniel Ricciardo za pieniądze od Red Bulla, Karthikeyan dostał szansę w pierwszym w historii GP Indii zastępując Liuzziego. W międzyczasie ponownie zmienił się właściciel zespołu, którym został Luis Perez-Sala. Logo HRT ulegało licznym przemianom. Na sezon 2012 zespół zatrudnił de la Rosę i Karthikeyana co uczyniło zespół najstarszym w stawce. Ponownie nie zakwalifikowali się do pierwszego wyścigu, jednakże później ta sztuka się im udawała. Nie udało się jednak im wygrać z Marussią. Zajęli 12 miejsce i niedługo później wycofali się z F1.


Teraz pora na refleksję. Tym zespołom nie wyszło, ponieważ nie miały wsparcia większego zespołu typu Ferrari czy Mercedes. Zespoły zostały przyjęte w warunkach, które nigdy nie zaistniały i zbankrutowały, bowiem nigdy nie dysponowały takimi budżetami jak wielkie ekipy i nie posiadały doświadczenia w F1 w przeciwieństwie do Saubera. Zespół Haas, który zadebiutował w 2016 już jest lepszym zespołem, ale to dlatego, że silnie współpracują z Ferrari. Szansę w F1 miałby nowy zespół fabryczny, bądź z olbrzymim kapitałem koncernu, który niekoniecznie zajmuje się produkcją samochodów np. Red Bulla. W chwili obecnej nie zanosi się na nowe zespoły w F1, a szkoda bo ta dziesiątka, która jest to stanowczo za mało.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz